Rekin w Bałtyku. Drapieżną rybę uchwycono na nagraniu
Pomiędzy brunatnymi falami Morza Bałtyckiego dostrzeżono rekini grzbiet. Nagranie przedstawiające drapieżną rybę zaobserwowaną z łodzi szybko stało się internetowym hitem. Spotkanie rekina w wodach Bałtyku nie należy do najłatwiejszych zadań, ale nie jest niemożliwe. W naszym morzu na stałe mieszka troje przedstawicieli tego gatunku.
Rekin w Bałtyku podbija internet
Polskie rekiny nie mają w zwyczaju atakować plażowiczów, tak jak dzieje się to w innych krajach świata. Wciąż jednak każde pojawienie się tego drapieżnika wzbudza sensację wśród turystów i internautów. Film opublikowany na Facebooku przez portal miasta Kołobrzeg w krótkim czasie zdobył ponad 200 tysięcy wyświetleń. Choć na nagraniu widać jedynie jego płetwę grzbietową, wielu podejrzewa, że mamy do czynienia z żarłaczem śledziowym. Jego rozmiar może dochodzić do nawet 3 metrów długości i 200 kilogramów masy. Ryba ta jest największym z trzech gatunków rekinów występujących naturalnie w Bałtyku. Inni komentujący uważają, że na nagraniu możemy zaobserwować innego z ich przedstawicieli, rekinka psiego.
Inne rekiny w Morzu Bałtyckim
Trzy gatunki rekinów, które są uznawane za stałych mieszkańców Bałtyku, to rekinek psi, koleń pospolity oraz lamna śledziowa (inaczej żarłacz śledziowy). Ten ostatni jest jedynym, który w teorii może być groźny dla człowieka. Kolenie i rekinki są znacznie mniejsze i nie tak agresywne jak żarłacze. Lamny jednak żerują głównie w głębinach, na ławicach śledzi, a ich pojawienie się w okolicach miejskich plaż byłoby nie lada niespodzianką. Sezon kąpielowy w Polsce trwa na tyle krótko, że szansa na spotkanie oko w oko z żarłaczem zmniejsza się jeszcze bardziej. W Morzu Bałtyckim znajdziemy również innych, znanych przedstawicieli świata zwierząt. Polskie wody zamieszkują foki szare, morświny czy węgorze.